Cinque Terre to przepiękne pasmo 5 maleńkich miasteczek. Nasza trasa zaczęła się w Monterosso, skąd ruszyliśmy ścieżką nad morzem. Cudowne! Przeszliśmy do następnego miasteczka, Vernazzy, potem Riomaggiore, Manarola i... remont dróżki, więc Corniglia pozostała nieodkryta. Wycieczka zajęła nam około 7 godzin, po terenie wyjątkowo niemiłym dla osób marudzących - w zasadzie cały czas pod górkę, albo schodkami w dół. Zasatanawiam się jak wygląda kwestia zwiedzania przez osoby na wózkach.
Podobno wyjątkowo dobrze trafiliśmy - akurat sezon jest nieturystyczny, a pogoda była wyjątkowo ciepła, kąpaliśmy się na bielutkich skałach, dotykaliśmy rybki, zjedliśmy lody i frittatę. Ludzi niewielu, podobno w okresie lipcowo-sierpniowym odbywa się tu ludzka masakra, zdepatane dzieci, zmiażdżone okulary, zgubione rodziny i tego typu tragedie wakacyjne.
poranne umieranie w hostelu |
droga do była niezwykle ekscytująca - w zasadzie cały czas przy morzu, mnóstwo żaglówek i domków na wodzie |