10 czerwca. Odwlekałam ten dzień najbardziej jak mogłam (nawet przedłużyłam mój pobyt o 5 dni!), ale oto przyszedł nieubłaganie koniec EVSa. Było niesamowicie - widziałam tak wiele, poznałam wspaniałych ludzi, nauczyłam się jak pracować z niepełnosprawnymi i wiem, że to praca jaką chcę wykonywać w przyszłości. 9 miesięcy we Włoszech wystarczyło żeby nauczyć się gotować makaron al-dente i zakochać po uszy w kulturze i zwyczajach włoskich.
Przed wyjazdem znajomi zorganizowali 'pożegnalny brunch' w parku, pograliśmy w badmintona, pojedliśmy, wyściskałam wszystkich, poleciały łzy...
I wiem, że do Włoch wrócę. Na pewno! Zostawiłam tam tyle wspomnień i...kogoś ważnego. Tak, EVS zmienia życie:)
Przed wyjazdem znajomi zorganizowali 'pożegnalny brunch' w parku, pograliśmy w badmintona, pojedliśmy, wyściskałam wszystkich, poleciały łzy...
I wiem, że do Włoch wrócę. Na pewno! Zostawiłam tam tyle wspomnień i...kogoś ważnego. Tak, EVS zmienia życie:)