Torta z szczawiem (!!!!) mozarellą i ricottą w toku przygotowań, na talerzu gotowe już crostini (nasze pełnoziarniste sucharki) z pesto z oliwek - wizualnie przypomina kaszankę, smak bardzo kwaśny |
Miejsce docelowe: Cremona. Liczba osób: 1. Od kiedy: wrzesień 2011. Liczba par butów: całe mnóstwo.
sobota, 1 października 2011
01.10.2011
Populacja mieszkańców la mia casa(mojego domu)zwiększa się w zastraszającym tempie!Nie zdążyłam nauczyć się imienia nowej - środowoprzybyłej nauczycielki francuskiego (śliczna blondynka, angielski komunikatywny, liczba rzeczy z którymi przybyła - mój dobytek razy pięć plus monitor), a w czwartkowe przedpołudnie natknęłam się na właścicielkę kamienicy - Marie - oprowadzającej Domenico (tłumacząc na polski - niedziela, student ekonomii, posiadacz największej łazienki w mieszkaniu i autor połowy zdjęć). Z Illarią urządziłyśmy dla nich kolację, z racji braku czasu nic wyrafinowanego. Na zdjęciach nie ma nauczycielki francuskiego - miała inne plany na wieczór.
O mnie
Archiwum bloga
-
▼
2011
(34)
-
▼
października
(13)
- W zeszłym tygodniu miałam okazję uczestniczyć w se...
- Właśnie takie lody występują we Włoszech. Ogromne ...
- Dzień z życia mojej organizacji! (aparat wzięłam w...
- Cinque Terre - czyli wycieczka do Genui dzień drug...
- Weekend spędziłam w Genui - cudownym mieście! - i ...
- Ten weekend spędziłam (o,zaskoczenie!) w Mediolani...
- Kwestia rozwiązywania spraw przez Włochów to chyba...
- Typowa włoska kolacja - jedzenie, jedzenie, jedzen...
- Znacie to uczucie? Wyjmujecie z piekarnika, dajmy ...
- Niedziela okazała się być niezwykle pracowitym dni...
- Dzięki studenckiemu mieszkaniu poznałam przesympat...
- W każde środowe i sobotnie przedpołudnie centrum C...
- 01.10.2011
-
▼
października
(13)